Aparat na zęby – stały i ruchomy

Większość wad zgryzu można dzisiaj skutecznie leczyć. Aparaty ortodontyczne noszą zarówno dzieci, jak i osoby dorosłe, a nawet w podeszłym wieku. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby zafundować sobie olśniewający uśmiech, ukazujący piękne równe zęby

Zaledwie 20 proc skrzywień zębów to wady wrodzone. Na resztę sami pracujemy w młodości. Nieprawidłowy zgryz może być skutkiem m.in. ssania kciuka, używania złego smoczka, oddychania przez usta, a najczęściej przyczyna leży we wczesnej próchnicy. Nie leczona próchnica wieku dziecięcego może spowodować zbyt wczesne wypadanie mleczaków, co z kolei pociąga za sobą zahamowanie wzrostu tkanki kostnej żuchwy, a także szczęki. Zęby stałe w niedostatecznie rozwiniętych szczękach nie zmieszczą się i będą się nawzajem wypychały w różnych kierunkach.

Lekarze wyróżniają dwa rodzaje aparatów ortodontycznych – stałe i ruchome. Ruchomy zalecany jest dla dzieci, między 4. a 12. rokiem życia (gdy organizm jeszcze rośnie) i składa się z płytki akrylowej i drucianych pętli, które kształtem są dopasowane do zębów. Pozwala on na korygowanie nadmiernego ich wychylenia w przód lub w tył, nie można jednak za jego pomocą przesuwać zębów ani ich obracać. Do leczenia takich wad musimy sięgnąć po aparat stały.

Kiedyś zakładany był tylko do 24. roku życia, dziś tego typu ograniczeń już nie ma. Wszystko zależy od tego, czy pacjent ma zdrowe zęby, dziąsła, wyrostki zębodołowe i czy jego szczęka i żuchwa są w dobrym stanie.

Ponieważ tkanka dorosłego jest znacznie twardsza niż dziecka, osoba dojrzała będzie po prostu musiała nosić aparat o wiele dłużej. Czasem trzeba, jeśli zęby są zbyt stłoczone, usunąć niektóre z nich (w ten sposób zyskuje się miejsce dla innych), ale taka konieczność pojawia się także i u pacjentów w młodszym wieku.

Moda na piękne zęby

O rozpoczęciu leczenia często decydują względy subiektywne. Do ortodontów zwracają się o pomoc ludzie, którym nie podoba się ich wygląd i uważają, że szpecą ich wystające zęby albo szpara między nimi. Noszenie aparatu nie budzi już żadnych negatywnych emocji. W dużym stopniu przyczyniła się do tego wokalistka zespołu rockowego O.N.A. -Agnieszka Chylińska, która pokazywała się w swoim aparacie na koncertach, plakatach, w programach telewizyjnych. Przez pewien czas taki aparat nosiła także top modelka Cindy Crowford. Zresztą na Zachodzie zadrutowane zęby już od lat nie stanowią dla nikogo żadnego problemu.

Aparat stały to zamki i pierścienie, które specjalnym klejem mocowane są do szkliwa. Do nich przytwierdza się sprężysty drut, który naciska na zęby ze stałą, niezbędną do prostowania siłą. To wprost nie do wiary, ale zęby można przesuwać do przodu, do tyłu i na boki oraz obracać je wokół własnej osi.

Przymiarka i korekta

Samo nałożenie aparatu stałego nie jest bolesne, choć sprawia pacjentowi pewien dyskomfort. Zaraz jednak po jego założeniu możemy, przez kilka dni, odczuwać lekki ból. To dlatego, że zęby muszą się przyzwyczaić do powstałego nacisku. Czasem pacjentom wydaje się, że zęby stały się jakby „rozkołysane”, ale to przejściowy efekt.

Dobranie i założenie aparatu trwa średnio 3 tygodnie. Lekarz musi najpierw wszystko dokładnie wymierzyć i wykonać tzw. wyciski uzębienia w specjalnej masie plastycznej. Potrzebne mu też będą zdjęcia RTG szczęki, żuchwy i oczywiście zębów. Dopiero teraz ortodonta może wykonać symulację i zaplanować całe leczenie. Następnym etapem jest założenie separatorów, czyli maleńkich gumeczek,  które odsuwają piątki i siódemki od szóstek. Dzięki temu dookoła szóstki powstaje przestrzeń, która umożliwia założenie tzw. pierścienia. Do pozostałych zębów przykleja się zamki. Każdy ma rynienkę (coś w rodzaju nacięcia), w którą wskakuje łuk, czyli drut niklowo-tytanowy. Odtąd będzie on pchać zęby w odpowiednim kierunku. Potem pozostaje już tylko składać raz na miesiąc wizytę w gabinecie w celu kontroli wyników leczenia i korygowania siły, z jaką aparat naciska na zęby (na ogół wymiany łuków na coraz silniejsze). Aparat stały nosi się zwykle od 1,5 do 2,5 lat (starsi czasem nieco dłużej) w zależności od wady zgryzu. Po jego zdjęciu niezbędne jest stosowanie jeszcze przez pewien czas (kilka, kilkanaście miesięcy) tzw. aparatu retencyjnego (jest wyjmowany i nosi się go na noc), który nie dopuści do nawrotu wady.

Aparat i co dalej?

Lekarze zapewniają, że e aparaty ortodontyczne przeszkadzają w mówieniu, jedzeniu czy w ewentualnym załataniu dziury w zębie. Język, wargi i jama ustna szybko przyzwyczajają się do ciała obcego i nie buntują się zbytnio. Jeśli jednak kogoś krępowałaby nadmiernie natarczywość spojrzeń ciekawskich, wpatrujących się uważnie w nasze uzębienie, można zaszaleć i sprawić sobie aparat ceramiczny, w kolorze szkliwa, czyli prawie niewidoczny.

Gdy już jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami aparatu, musimy koniecznie pamiętać o przestrzeganiu kilku ważnych zasad.

  • Starajmy się unikać sportów urazowych. W czasie uderzenia (chociaż aparat nawet nie ucierpi), może dojść do zranienia warg czy policzków.
  • Musimy też zrezygnować z przyjemności gryzienia orzeszków czy landrynek lub innych twardych przekąsek, nie ma też mowy o gumie do żucia czy lepkich cukierkach. Może powodować oderwanie się zamków, ściągnięcie z zębów pierścieni czy choćby poluzowanie aparatu, a wtedy nie spełni on swojej roli. Nie powinniśmy też jeść czekolady, batoników itp., pić słodzonych napojów.

Jednak przede wszystkim nie wolno nam zapominać o prawidłowej, wręcz przesadnej higienie jamy ustnej. Należy absolutnie po każdym, zwłaszcza słodkim posiłku starannie myć zęby, korzystać ze specjalnych szczotek i płynów oraz używać nici dentystycznej. Przy niedbałym czyszczeniu pod metalowymi elementami bardzo łatwo gromadzą się bakterie.

Kosztowne leczenie

Najdroższe są aparaty ceramiczne. Ceny zależą oczywiście od rodzaju wady oraz od ośrodka, w którym prowadzić będziemy leczenie. Można przyjąć, że średnio założenie aparatu stałego to wydatek rzędu 1000 – 3000 zł (przy czym aparat ceramiczny kosztuje 300 – 500 zł drożej). Prawie zawsze, aby uzyskać trwałe efekty, potrzebne są dwa aparaty, co też trzeba wziąć pod uwagę. Do tego dochodzą comiesięczne wizyty lekarskie, za które płacimy 100 – 160 zł. Dlaczego to tyle kosztuje? Specjaliści twierdzą, że bardzo drogie są materiały (np. drut niklowo-tytanowy). Drogie jest też oprzyrządowanie. Poza tym, niestety, wydatki poniesione na leczenie ortodontyczne nie podlegają ubezpieczeniu i nie są zwracane przez kasy chorych (z wyjątkiem dzieci do 14. roku życia, którym przysługuje bezpłatnie jeden aparat ruchomy).

3 thoughts on “Aparat na zęby – stały i ruchomy”

  1. Mam 12 lat i mam mieć aparat stały za 2000 zł jedna szczękę a póżniej druga też za 2000 zł czy jakś polisa lub jakieś ubezpieczenie pokryje choć część tej sumy ??? Bo 4000 zł to dużo jak za aparat a tym bardziej że zbiżaja się święta.

  2. Moda, ale na szczęście zdrowa, jednak, planowanie aparatu można zacząć trochę wcześniej, by zacząć na niego odkładać, bo niestety jest to spory wydatek jak na jeden raz :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *